Postanowiłam napisać coś czego dawno nie pisałam i mogłam wypaść z wprawy, więc od razu proszę za wszelkie błędy mi wybaczcie..
Ten ff może być trochę nieogarnięty, gdyż nagle zostałam poproszona o napisanie czegoś z Bangiem właśnie przez moją przyjaciółkę, która nie mogła znieść, że w jednym ze swoich opowiadań go uśmierciłam....
Dni mijały mi powoli. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Chciałam się jakoś rozerwać, ale nie miałam z kim wyjść. Bałam się zapytać nawet własnej przyjaciółki, której powiedziałam coś czego nie chciałam. Na moich własnych urodzinach powiedziałam jej coś czego nikt nie wiedział, coś co było moją tajemnicą. Wyznałam jej prawdę o mojej orientacji seksualnej. Przyznałam się do tego, że jestem biseksualna. Nie pamiętam jej reakcji jak jej to powiedziałam, ale wiedziałam, że ona mnie zrozumie i nikomu tego nie powie. Zależało mi na przyjaźni z nią. Postanowiłam przełamać swój lęk i zadzwonić do niej.
- Hej Amber. Rozumiem jeśli nie chcesz ze mną rozmawiać i w ogóle przez to czego się o mnie dowiedziałaś - powiedziałam jak tylko odebrała telefon. Chwile czekałam aż coś powie i się w końcu tego doczekała.
- Hej. Co za głupoty gadasz. Przyjaźnimy się i mimo wszystko będę Cię wpierać głuptasie. - odpowiedziała. Uwielbiałam jak mnie tak nazywała, bo jednak na prawdę byłam głupiutka.
- Może wyskoczymy gdzieś w ten weekend. Dawno nie byłyśmy razem na dyskotece to może pójdziemy do klubu. Poznamy kogoś fajnego, upijemy się i następnego dnia nie będziemy pamiętać jak się dostałyśmy do domu. Co ty na to?
- Pewnie. Sama miałam do ciebie dzwonić i wyciągnąć Cię z domu. Od jakiegoś czasu poza wyjściem do szkoły nie widziałam, żebyś wychodziła z domu. Mogę się domyślać, ze dusiłaś w sobie to wszystko co mi powiedziałaś na urodzinach, ale wiesz nie ma czym się przejmować. Orientacja seksualna nie jest czymś przez co musisz zmykać się w sobie.
- Ale wiesz nie wiedziałam jak mam sobie z tym poradzić.
- To teraz wiesz jak. W piątek widzimy się o 18 u ciebie w domu i będziemy szykować się na imprezę. A nuż kogoś ciekawego poznasz i coś zaiskrzy, albo upijesz się do nieprzytomności. Nie ważne co się stanie na dyskotece,ważne, że wyjdziesz do ludzi i będziesz się bawić. Ja już muszę kończyć. Do zobaczenia głuptasie. - nie zdążyłam się pożegnać, ale wiedziałam, że mogę być już spokojna i zacząć myśleć nad zbliżającym się weekendem i wypadem z Amber.
Po rozmowie z przyjaciółką weszłam na portal społecznościowy. Zobaczyłam, że jakaś dziewczyna do mnie napisała. Przedstawiła się jako Seolhyun. Zaczęłyśmy ze sobą pisać i okazało się, że ona również jest biseksualna. Miło było popisać z kimś kto rozumie to co czujesz i skrywasz w sobie.
Mijały dni, coraz bliżej był piątek. Za dwa dni miałam wyskoczyć z Amber na dyskotekę. Im mniej czasu było tym bardziej się denerwowałam. Moje życie od kilku dni jest całkiem inne. Mimo, że jest w nich odrobina rutyny nie przejmuje się tym i ciesze się każdą chwilą. Każdego popołudnia i wieczoru pisze z Seolhyun. Coraz więcej wiemy o sobie i można powiedzieć, że zbliżyłyśmy się do siebie.
Całe dnie spędzałam pisząc na portalu społecznościowym, że całkiem zapomniałam o spotkaniu z Amber. Spojrzałam na zegarek. Była już 17:50, zaraz miała przyjść moja przyjaciółka, a ja dalej byłam nieogarnięta i siedziałam w piżamie przed telewizorem i oglądałam jakieś durne seriale. Usłyszałam nagle dzwonek do drzwi. Wystraszyłam się tak bardzo, że spadałam aż z kanapy i wylałam na siebie herbatę. Szybko podniosłam się z podłogi i poszłam otworzyć drzwi. Poza Amber nie spodziewałam się nikogo, dlatego wiedziałam, że to ona. Moja przyjaciółka była zdziwiona moim wyglądem i zaczęła się śmiać.
- Głuptasie co ci się stało? Co to za plama na koszulce?
- Przypadkiem wylałam na siebie herbatę przed chwilą jak zadzwoniłaś do drzwi.
- Widzę, że nie tylko głuptas z ciebie ale też niezdara. Hahaha - nic nie odpowiedziałam tylko opuściłam głowę i w tym momencie Amber mnie przytuliła. Zrobiłam świeżą herbatę, żeby móc wypić spokojnie jak będziemy się szykować do wyjścia. Rozmawiałyśmy, wydurniałyśmy się i wybierałyśmy ciuchy, które miałam założyć na dzisiejsze babskie wyjście na dyskotekę. Poszłam do swojego pokoju, założyłam krótkie spodenki, jakiś błyszczący t-shirt i szpilki, gdy nagle usłyszałam, że Amber mnie woła, żebym się jej pokazała. Niepewnie wyszłam do salonu. Jak zobaczyłam tylko minę przyjaciółki nie wiedziałam czy mam płakać czy się śmiać.
- Coś nie tak? - zapytałam niepewnym głosem.
- Wyglądasz...
- No jak wyglądam? Okropnie co?
- Wyglądasz rewelacyjnie. - wiedziałam, że to prawda, bo Amber jednak wiedziała jak się ubierać i znała się na modzie jak nikt inny.
- Wydaje mi się, że krótkie spodenki nie pasują.
- Tak trochę. Ubierz coś innego i zobaczymy czy będziesz wyglądać olśniewająco. - Poszłam więc do pokoju i wzięłam najlepsze swoje ciuchy jakie miałam, ubrałam je, pomalowałam się, dobrałam dodatki i wyszłam do Amber. Tym razem jej mina mówiła sama za siebie i nie musiałam jej pytać jak wyglądam.
Obie byłyśmy już gotowe do wyjścia, wiec zarzuciłyśmy na siebie katany i wyszłyśmy zaszaleć dzisiejszej nocy. Droga do klubu nie była daleka, ale my szłyśmy spacerkiem i na miejsce dotarłyśmy po 20 minutach. Przy wejściu jak zwykle stał ten sam ochroniarz.
Całe dnie spędzałam pisząc na portalu społecznościowym, że całkiem zapomniałam o spotkaniu z Amber. Spojrzałam na zegarek. Była już 17:50, zaraz miała przyjść moja przyjaciółka, a ja dalej byłam nieogarnięta i siedziałam w piżamie przed telewizorem i oglądałam jakieś durne seriale. Usłyszałam nagle dzwonek do drzwi. Wystraszyłam się tak bardzo, że spadałam aż z kanapy i wylałam na siebie herbatę. Szybko podniosłam się z podłogi i poszłam otworzyć drzwi. Poza Amber nie spodziewałam się nikogo, dlatego wiedziałam, że to ona. Moja przyjaciółka była zdziwiona moim wyglądem i zaczęła się śmiać.
- Głuptasie co ci się stało? Co to za plama na koszulce?
- Przypadkiem wylałam na siebie herbatę przed chwilą jak zadzwoniłaś do drzwi.
- Widzę, że nie tylko głuptas z ciebie ale też niezdara. Hahaha - nic nie odpowiedziałam tylko opuściłam głowę i w tym momencie Amber mnie przytuliła. Zrobiłam świeżą herbatę, żeby móc wypić spokojnie jak będziemy się szykować do wyjścia. Rozmawiałyśmy, wydurniałyśmy się i wybierałyśmy ciuchy, które miałam założyć na dzisiejsze babskie wyjście na dyskotekę. Poszłam do swojego pokoju, założyłam krótkie spodenki, jakiś błyszczący t-shirt i szpilki, gdy nagle usłyszałam, że Amber mnie woła, żebym się jej pokazała. Niepewnie wyszłam do salonu. Jak zobaczyłam tylko minę przyjaciółki nie wiedziałam czy mam płakać czy się śmiać.
- Coś nie tak? - zapytałam niepewnym głosem.
- Wyglądasz...
- No jak wyglądam? Okropnie co?
- Wyglądasz rewelacyjnie. - wiedziałam, że to prawda, bo Amber jednak wiedziała jak się ubierać i znała się na modzie jak nikt inny.
- Wydaje mi się, że krótkie spodenki nie pasują.
- Tak trochę. Ubierz coś innego i zobaczymy czy będziesz wyglądać olśniewająco. - Poszłam więc do pokoju i wzięłam najlepsze swoje ciuchy jakie miałam, ubrałam je, pomalowałam się, dobrałam dodatki i wyszłam do Amber. Tym razem jej mina mówiła sama za siebie i nie musiałam jej pytać jak wyglądam.
Obie byłyśmy już gotowe do wyjścia, wiec zarzuciłyśmy na siebie katany i wyszłyśmy zaszaleć dzisiejszej nocy. Droga do klubu nie była daleka, ale my szłyśmy spacerkiem i na miejsce dotarłyśmy po 20 minutach. Przy wejściu jak zwykle stał ten sam ochroniarz.
- Pati fajnie dzisiaj wyglądasz. Dawno Cię u nas nie było. - przywitał się ze mną i wpuścił nas do środka. Lubiłam go. Zawsze jak jakiś facet mnie podrywał a tego nie chciałam to on mnie bronił. Znałam wielu pracowników tego klubu, ale właśnie najlepiej to ochroniarza i barmana, który był całkiem przystojny. Jak tylko zobaczyłam, że jest dzisiaj w pracy wiedziałam, że trzeźwa do domu nie wrócę i znowu Taeyang będzie mnie zanosić do mojego mieszkania. Gdy szłam w kierunku baru zauważyłam, że barman już szykuje składniki na mojego ulubionego drinka. Wiedziałam, że musiał mnie zauważyć mimo tłumu jaki panował w klubie. Jak tylko usiadłam na krześle przy barze podał mi drinka i powiedział, że jest on już zapłacony. Zdziwiłam się.
- Zapłacony? Ale jak to?
- Widzisz faceta który siedzi w loży VIP? - odwróciłam się, żeby zobaczyć o kogo mu chodzi.
- No widzę. I co z tego?
- Ten facet zapłacił za twojego drinka. Musiał Cię zauważyć jak wchodziłaś i rozmawiałaś z Tae.
- To będę musiała się odwdzięczyć. Nie wiem co on pije ale stawiam mu następną kolejkę. Tylko mu nie mów proszę. - po rozmowie z barmanem zamówiłam dla Amber drinka i czekałam, aż do mnie dojdzie. Powoli piłyśmy swoje trunki i rozmawiałyśmy. Nagle usłyszałyśmy swoją ulubioną piosenkę, wiec chciałyśmy iść potańczyć, ale żeby nikt nie zajął nam miejsc przy barze poprosiłam barmana, żeby mówił, że są one zajęte. Odstawiłyśmy trunki i poszłyśmy na parkiet rozkręcić nasz babski wypad. Tańczyłyśmy do rytmu piosenki i nie wiem kiedy zaczęłyśmy tańczyć z jakimiś facetami. Muzyka się zmieniała na bardzo wolną, wiec chciałyśmy iść do baru, gdy nagle facet, którego mi pokazał barman, złapał mnie za rękę i zapytał czy z nim zatańczę. Głupio było mi odmówić, więc się zgodziłam. Tańczyliśmy spokojnie i jakoś zaczęliśmy ze sobą rozmawiać.
- Ładnie dzisiaj wyglądasz. - powiedział na sam początek.
- Dziękuje za komplement oraz za drinka.
- Cała przyjemność po mojej stronie. Dla takiej dziewczyny to mógłbym nie tylko drinki kupować.
- Nie przesadzaj. W ogóle to my się nie znamy.
- A tak racja. Wybacz mi. Jestem Bang Yongguk, ale możesz mi mówić jak będzie Ci wygodnie.
- Patrycja. Miło mi Cię poznać.
- Mnie również. Dasz postawić sobie kolejnego drinka? I porwać się ponownie do tańca?
- Z chęcią. - poszliśmy oboje do baru, gdzie siedziała Amber i piła swój trunek. Widziałam po jej minie, że jest szczęśliwa, że kogoś poznałam.W końcu to wyjście miało służyć temu żebym poznała nowych ludzi. Sama byłam zdziwiona, że poznałam takiego faceta jak Bang. Spodobał mi się muszę przyznać, ale nie chciałam później zostać zraniona, dlatego też stwierdziłam, że będę go traktować jak normalnego kolegę. Zamówiliśmy następne drinki i niespodziewanie Yongguk zaprosił nas do loży VIP, gdzie ogólnie siedział ze swoimi znajomymi. Jak to my, dwie wariatki zgodziłyśmy się w tej samej chwili i zaczęłyśmy się śmiać nie wiadomo z czego. Poszłyśmy za kolegą do loży i okazało się, że siedzą tam sami faceci. Byłam trochę wybita z tropu, pewnie Amber tak samo jak ja. Nie wiedziałyśmy co mamy o tym myśleć.
- Chłopaki poznajcie Patrycje i jej przyjaciółkę Amber - Powiedział Bang do swoich kumpli. My ciągle stałyśmy jak słupy i nie wiedziałyśmy co mamy zrobić.
- Cześć. - powiedzieli w jednym czasie chłopacy. Teraz to całkiem mnie zamurowało. Ich głos był mi skądś znany, ale nie mogłam sobie przypomnieć skąd.
- Cześć. Ja jestem Amber. Miło mi was wszystkich poznać. Zapewne jak powiecie swoje imiona to ich jutro nie będę pamiętać - przywitała się żartobliwie Amber. Uwielbiałam jej dystans do ludzi i samej siebie. Chłopacy się już przedstawili i ja osobiście nie musiałam się przedstawiać, ponieważ wiedzieli kim jestem. Jedna rzecz mi nie dawała spokoju. Skąd ja ich znałam i skąd oni mnie znali. Wątpię, żebyśmy poznali się jakiś czas temu w klubie, bo długo mnie tu nie było i w ogóle ich stąd nie kojarzę. Impreza miło nam mijała w gronie super przystojnych chłopaków. Poza rozmową z Amber to najwięcej rozmawiałam z Bangiem, aż w pewnym momencie wymieniliśmy się numerami telefonów, żeby mieć później ze sobą jakiś kontakt. Czułam już się zmęczona, więc szturchnęłam przyjaciółkę i oznajmiłam jej, że już wychodzimy Amber nie była tym zachwycona, ale chyba się domyśliła czemu chce już iść. Powiem wam, że wystarczy jak wypije kilka mocnych drinków i już nie jestem w stanie racjonalnie myślę. Taeyang jak zobaczył, że Amber mnie trzyma, żebym nie upadła podszedł do nas i wziął mnie na ręce jak zawsze po imprezach ze mną w roli głównej. Musiałam zasnąć jak Tae niósł mnie do domu, bo nic nie pamiętam z drogi powrotnej. Nawet nie wiem jak znalazłam się we własnym łóżku przebrana w piżamę. Pomyślałam wtedy o Amber. Zapewne ona mi pomogła doczołgać się do łóżka. Będę musiała się jakoś jej odwdzięczyć. Rano jak się obudziłam czułam straszny ból głowy...
- No i znowu kac. Jak ja tego nie lubię - powiedziałam na głos myśląc, że nikogo nie ma w domu prócz mnie. Jednak okazało się inaczej. W salonie siedziała Amber, a w kuchni była jakaś młoda kobieta. Przypominała mi ona trochę Seolhyun z wyglądu.
- Dzień dobry głuptasie - przywitała mnie przyjaciółka.
- Hej. Ciebie też tak głowa boli?
- Nie. Widocznie wypiłam mniej od ciebie z chłopakami.
- Możliwe. A kto jest w kuchni?
- A ona? Zadzwoniła dzwonkiem i powiedziała, że zaprosiłaś ją do siebie. Jak dobrze pamiętam ma na imię Seolhyun.
- Seolhyun? Niemożliwe.
- A co jest takie niemożliwe Pati? - zapytała kobieta wychodząc z kuchni z tacą na której było śniadanie i herbata.
- Nie mogę uwierzyć, że tu jesteś i do tego wszystkiego widzisz mnie w takim stanie.
- Oj kochana to nic takiego.
- Dobra dziewczyny ja już muszę uciekać, bo do roboty się nie wyrobie. Na razie głuptasie. Pa Seolhyun - powiedziała Amber zbierając się do wyjścia. Nie zdążyłam wstać, by się z nią pożegnać a jej już nie było w moim mieszkaniu. Zostałam sama z Seolhyun, która strasznie mi się spodobała.Usiadłyśmy na kanapie i zaczęłyśmy pogawędkę popijając herbatę. Nie wiedziałam ile rozmawiamy, dlatego zerknęłam na zegarek. Byłam w szoku, że czas nam tak szybko zleciał. Koleżanka uśmiechnęła się do mnie.
- Wiesz co kochana. Ja muszę już uciekać. Zdzwonimy się jeszcze. - Odprowadziłam dziewczynę do drzwi, gdy nagle ona mnie pocałowała. Nie wiedziałam co mam zrobić. Seolhyun wyszła i zamknęłam za nią drzwi. Ciągle byłam w szoku przez to co się przed momentem wydarzyło. Pół dnia myślałam co miał oznaczać ten pocałunek. Z myśli wyrwał mnie dzwonek mojego telefonu. Spojrzałam na ekran i zobaczyłam, że dzwoni do mnie Bang. Nie zastanawiałam się i odebrałam. Nie zdążyłam nawet powiedzieć słowa.
- Hej Pati. Co powiedz na spotkanie dzisiaj wieczorem? A dokładnie czy dasz się porwać na kolacje we dwoje?
- Hej. A czemu nie.
- To przyjadę po ciebie o siódmej.
- No dobra. Mam jakoś się specjalnie ubrać czy coś?
- Tak jakbyś szła na randkę. Ja muszę kończyć. Do zobaczenia.
- Pa. Do zobaczenia. - po chwili się rozłączył. Spojrzałam na zegarek, miałam mało czasu do spotkania. Pobiegłam do łazienki wziąć szybki prysznic i się ogarnąć.Miałam szczęście, że nie musiałam jakoś idealnie się szykować. Założyłam sukienkę, którą kupiłam jakiś czas temu z Amber. Strasznie mi się ona podobała, dlatego stwierdziłam, że to będzie idealny moment na ubranie jej. Dodałam kilka drobiazgów i zaczęłam ogarniać włosy i robić delikatny makijaż.
Zbliżała się już szósta. Coraz bliżej spotkania z Bangiem. Byłam przerażona tym spotkaniem, ciekawiło mnie co on planuje. Usiadłam na kanapie i czekałam aż przyjdzie tak jak mówił. Czas nie grał tym razem na moją korzyść i mijał bardzo wolno. Nie mogłam tak bezczynie siedzieć i czekać. Wzięłam z biurka laptopa i go włączyłam. Postanowiłam napisać coś na swojego bloga jak czas tak wolno leci. Jak tylko zaczęłam pisać nie zwróciłam uwagi, że zaraz siódma. Jednak mimo tego nie przestawałam kontynuować tego co robiłam. Nie zdziwił mnie dzwonek do drzwi. Spodziewałam się w drzwiach Banga, a zastałam w nich Seolhyun.
- Chłopaki poznajcie Patrycje i jej przyjaciółkę Amber - Powiedział Bang do swoich kumpli. My ciągle stałyśmy jak słupy i nie wiedziałyśmy co mamy zrobić.
- Cześć. - powiedzieli w jednym czasie chłopacy. Teraz to całkiem mnie zamurowało. Ich głos był mi skądś znany, ale nie mogłam sobie przypomnieć skąd.
- Cześć. Ja jestem Amber. Miło mi was wszystkich poznać. Zapewne jak powiecie swoje imiona to ich jutro nie będę pamiętać - przywitała się żartobliwie Amber. Uwielbiałam jej dystans do ludzi i samej siebie. Chłopacy się już przedstawili i ja osobiście nie musiałam się przedstawiać, ponieważ wiedzieli kim jestem. Jedna rzecz mi nie dawała spokoju. Skąd ja ich znałam i skąd oni mnie znali. Wątpię, żebyśmy poznali się jakiś czas temu w klubie, bo długo mnie tu nie było i w ogóle ich stąd nie kojarzę. Impreza miło nam mijała w gronie super przystojnych chłopaków. Poza rozmową z Amber to najwięcej rozmawiałam z Bangiem, aż w pewnym momencie wymieniliśmy się numerami telefonów, żeby mieć później ze sobą jakiś kontakt. Czułam już się zmęczona, więc szturchnęłam przyjaciółkę i oznajmiłam jej, że już wychodzimy Amber nie była tym zachwycona, ale chyba się domyśliła czemu chce już iść. Powiem wam, że wystarczy jak wypije kilka mocnych drinków i już nie jestem w stanie racjonalnie myślę. Taeyang jak zobaczył, że Amber mnie trzyma, żebym nie upadła podszedł do nas i wziął mnie na ręce jak zawsze po imprezach ze mną w roli głównej. Musiałam zasnąć jak Tae niósł mnie do domu, bo nic nie pamiętam z drogi powrotnej. Nawet nie wiem jak znalazłam się we własnym łóżku przebrana w piżamę. Pomyślałam wtedy o Amber. Zapewne ona mi pomogła doczołgać się do łóżka. Będę musiała się jakoś jej odwdzięczyć. Rano jak się obudziłam czułam straszny ból głowy...
- No i znowu kac. Jak ja tego nie lubię - powiedziałam na głos myśląc, że nikogo nie ma w domu prócz mnie. Jednak okazało się inaczej. W salonie siedziała Amber, a w kuchni była jakaś młoda kobieta. Przypominała mi ona trochę Seolhyun z wyglądu.
- Dzień dobry głuptasie - przywitała mnie przyjaciółka.
- Hej. Ciebie też tak głowa boli?
- Nie. Widocznie wypiłam mniej od ciebie z chłopakami.
- Możliwe. A kto jest w kuchni?
- A ona? Zadzwoniła dzwonkiem i powiedziała, że zaprosiłaś ją do siebie. Jak dobrze pamiętam ma na imię Seolhyun.
- Seolhyun? Niemożliwe.
- A co jest takie niemożliwe Pati? - zapytała kobieta wychodząc z kuchni z tacą na której było śniadanie i herbata.
- Nie mogę uwierzyć, że tu jesteś i do tego wszystkiego widzisz mnie w takim stanie.
- Oj kochana to nic takiego.
- Dobra dziewczyny ja już muszę uciekać, bo do roboty się nie wyrobie. Na razie głuptasie. Pa Seolhyun - powiedziała Amber zbierając się do wyjścia. Nie zdążyłam wstać, by się z nią pożegnać a jej już nie było w moim mieszkaniu. Zostałam sama z Seolhyun, która strasznie mi się spodobała.Usiadłyśmy na kanapie i zaczęłyśmy pogawędkę popijając herbatę. Nie wiedziałam ile rozmawiamy, dlatego zerknęłam na zegarek. Byłam w szoku, że czas nam tak szybko zleciał. Koleżanka uśmiechnęła się do mnie.
- Wiesz co kochana. Ja muszę już uciekać. Zdzwonimy się jeszcze. - Odprowadziłam dziewczynę do drzwi, gdy nagle ona mnie pocałowała. Nie wiedziałam co mam zrobić. Seolhyun wyszła i zamknęłam za nią drzwi. Ciągle byłam w szoku przez to co się przed momentem wydarzyło. Pół dnia myślałam co miał oznaczać ten pocałunek. Z myśli wyrwał mnie dzwonek mojego telefonu. Spojrzałam na ekran i zobaczyłam, że dzwoni do mnie Bang. Nie zastanawiałam się i odebrałam. Nie zdążyłam nawet powiedzieć słowa.
- Hej Pati. Co powiedz na spotkanie dzisiaj wieczorem? A dokładnie czy dasz się porwać na kolacje we dwoje?
- Hej. A czemu nie.
- To przyjadę po ciebie o siódmej.
- No dobra. Mam jakoś się specjalnie ubrać czy coś?
- Tak jakbyś szła na randkę. Ja muszę kończyć. Do zobaczenia.
- Pa. Do zobaczenia. - po chwili się rozłączył. Spojrzałam na zegarek, miałam mało czasu do spotkania. Pobiegłam do łazienki wziąć szybki prysznic i się ogarnąć.Miałam szczęście, że nie musiałam jakoś idealnie się szykować. Założyłam sukienkę, którą kupiłam jakiś czas temu z Amber. Strasznie mi się ona podobała, dlatego stwierdziłam, że to będzie idealny moment na ubranie jej. Dodałam kilka drobiazgów i zaczęłam ogarniać włosy i robić delikatny makijaż.
Zbliżała się już szósta. Coraz bliżej spotkania z Bangiem. Byłam przerażona tym spotkaniem, ciekawiło mnie co on planuje. Usiadłam na kanapie i czekałam aż przyjdzie tak jak mówił. Czas nie grał tym razem na moją korzyść i mijał bardzo wolno. Nie mogłam tak bezczynie siedzieć i czekać. Wzięłam z biurka laptopa i go włączyłam. Postanowiłam napisać coś na swojego bloga jak czas tak wolno leci. Jak tylko zaczęłam pisać nie zwróciłam uwagi, że zaraz siódma. Jednak mimo tego nie przestawałam kontynuować tego co robiłam. Nie zdziwił mnie dzwonek do drzwi. Spodziewałam się w drzwiach Banga, a zastałam w nich Seolhyun.
- Coś się stało? - zapytałam zszokowana.
- Mogę u ciebie zostać na parę nocy? Nie mam gdzie się podziać.
- Oczywiście. Tylko ja właśnie zaraz wychodzę.
- Nie ma sprawy kwiatuszku. Mi to nie przeszkadza. - odpowiedziała ze łzami w oczach. Było mi jej szkoda. Nie chciałam jej zostawiać w takim stanie. Jednak nagle dostałam wiadomość od Banga, że już jedzie i żebym zeszła na dół i chwile na niego zaczekała.
- Kochana ja muszę już uciekać. W szufladzie są zapasowe klucze, weź je jakbyś chciała gdzieś wyjść. Czuj się jak u siebie w domu.
- Miłej zabawy kwiatuszku. - Pożegnałyśmy się i znowu Seolhyun mnie pocałowała. Miałam w tej chwili zamęt w głowie, ale postanowiłam iść na spotkanie z Bangiem, a z moją nową współlokatorką porozmawiam na spokojnie jak wrócę. Szybko zeszłam na dół i zobaczyłam swojego towarzysza z kwiatami w ręku.
- Hej. To dla ciebie. Pięknie wyglądasz - przywitał się wręczając mi bukiet czerwonych róż.
- Dziękuje. Ty też całkiem dobrze wyglądasz jak zawsze zresztą.
- Zapraszam na miłe spędzenie wieczoru w moim towarzystwie. - powiedział otwierając mi drzwi do samochodu. Nie spodziewałam się, że będę tak traktowana. Jeszcze nikt mi nie prawił takich komplementów i nie dostałam takich cudownych kwiatów. Czułam się wyjątkowo. Byłam szczęśliwa, jednak martwiłam się co mogło się wydarzyć, że Seolhyun nie miała gdzie się podziać. Całą drogę do restauracji milczeliśmy.
- Coś Cię martwi? - zapytał Bang. Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć. Zastanawiałam się czy powiedzieć mu o sytuacji z Seolhyun czy zachować to dla siebie.
- A moja przyjaciółka nie ma gdzie się podziać i przyszła do mnie dzisiaj prosić o pomoc. Ciekawi mnie co mogło się wydarzyć. - opowiedziałam mu w skrócie. Nagle usłyszałam dźwięk sms z mojego telefonu. Wyjęłam szybko telefon z torebki i zobaczyłam, że mam wiadomość od Seolhyun. Postanowiłam odczytać wiadomość. Martwiłam się, że mogło jej się coś stać.
****
"Przepraszam, że ci przeszkadzam. Chciałam tylko zapytać czy mogę położyć się dzisiaj wyjątkowo w twoim pokoju, bo boje się spać w salonie na kanapie. Jakbyś mogła to daj mi znać kiedy będziesz wracać już do domu. Chce coś ważnego Ci powiedzieć. Miłego wieczoru kwiatuszku. Kocham. Twoja Seolhyun."
Nie wiedziałam co mam jej napisać, ale udało mi się jakoś złożyć wiadomość w całość:
"Nie przeszkadzasz mi kochana. Oczywiście, że możesz spać w moim pokoju. Postaram się odezwać jak będę wracać, abyś się nie martwiła. Spokojnej nocy. Twoja Pati."
Wieczór mijał mi świetnie. Zjedliśmy kolacje we dwoje, poszliśmy na dyskotekę gdzie się poznaliśmy. Trochę potańczyliśmy, wypiliśmy kilka drinków i Bang postanowił mnie odwieść do domu. Całą drogę powrotną rozmawialiśmy i się śmialiśmy, nie wiedziałam, kiedy dojechaliśmy pod mój blok. Chciałam już się żegnać i wysiąść, gdy nagle Bang mnie zatrzymał.
- Pati. Zostaniesz moją dziewczyną? - Jak to usłyszałam to mnie aż zamurowało. Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć.
- Tak. - odpowiedziałam niepewnym tonem głosu. Bang usłyszawszy moją odpowiedź zbliżył się do mnie i mnie pocałował. Po skończonym pocałunku wysiadłam z samochodu i ruszyłam do domu. Moją głowę zaprzątały różne myśli. Będąc pod drzwiami szukałam kluczy w torebce, gdy nagle moje drzwi do domu się otworzyły i ujrzałam w nich zaspaną Seolhyun. Ślicznie wyglądała nawet w takim stanie.
- Hej. Przepraszam, że cię obudziłam nie chciałam.
- Nic się nie stało kochana. Wchodź, zrobię herbatę wypijemy zanim się położymy, a jutro mi opowiesz jak było.
- Dobrze Seolhyun. - Odpowiedziałam kierując się w stronę łazienki, żeby wziąć prysznic i zmyć makijaż. Z łazienki wyszłam jakoś po 15 minutach i poszłam do salonu i padłam całym ciężarem ciała na kanape na której siedziała moja współlokatorka. Wypiłyśmy spokojnie herbatę i poszłyśmy do mojego pokoju. Chciałam wziąć dla siebie pościel, aby położyć się w salonie spać, gdy nagle Seolhhyun złapała mnie za rękę.
- Zostań tutaj. Mi nie przeszkadza, że możemy razem spać.
- Chce aby było Ci wygodnie, dlatego mogę spać na kanapie w salonie.
- Zostań ze mną, proszę - Nie mogłam jej odmówić. Normalnie nie potrafiłam tego zrobić. Normalnie na samą myśl, że sama by spała w moim pokoju aż mi serce zwalnia, nie mogłam jej zostawić samej. Poczułam coś w rodzaju troski. Długo tak myślałam stojąc przy łóżku, gdy nagle Seolhyun chwytając mnie za rękę pociągnęła na łóżko i wylądowałam przypadkiem na niej. Patrzyłam jej w oczy, gdy nie wiem jakim cudem nasze usta się spotkały. Wcale nie przeszkadzało mi to, że całuje się z dziewczyną. Ten pocałunek bardziej mi się podobał niż wcześniejszy z Bangiem. Wtulone w siebie zasnęłyśmy. Poranek wcale nas nie zgonił tak szybko z łóżka.
- Kwiatuszku trzeba wstać i coś zjeść.
- Dobrze myszko - nie wiem czemu ją tak nazwałam. Twierdząc po jej uśmiechu na twarzy spodobało się jej to i ponownie mnie pocałowała. Po pocałunku wstałam z łóżka i poszłam do łazienki, a po tym do kuchni uszykować śniadanie. Przy śniadaniu dokładnie Seolhyun opowiedziała mi co się stało, ze przyszła to mnie z tak nietypową sprawą. Dowiedziałam się, że jej chłopak umówił się z jakąś dziewczyną wczoraj na randkę. W tym momencie dziwnie się poczułam. Zrozumiałam, że jej chłopakiem był Bang, a ja się z nim umówiłam na randkę i jeszcze zgodziłam się z nim być. Czułam się podle. Postanowiłam to wszystko wyjaśnić razem z Bangiem i Seolhyun. Napisałam do Banga, aby do mnie jak najszybciej przyjechał. Wiedziałam, że przyjedzie tym bardziej, że nie napisałam o co chodzi. Wyjaśniłam wcześniej Seolhyun całą tą sytuacje i powiedziałam, że nie wiedziałam o tym, że oni są razem. Po 10 minutach usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. Poszłam szybko otworzyć i zaprosiłam gościa do środka.
- Co się stało, że napisałaś abym jak najszybciej przyjechał?
- Zaraz ci wszystko wyjaśnimy - Powiedziałam, gdy Seolhyun wychodziła z kuchni. Widziałam, że Bang jest przestraszony i chciałby uciec. Usiedliśmy i na spokojnie rozmawialiśmy.
- Przepraszam Bang, ale w takiej sytuacji moja wczorajsza odpowiedź jest nieaktualna i już nie będzie. - Spojrzał na mnie zdziwiony, ale mnie to już nie obchodziło. Wstał z kanapy i wyszedł z mieszkania. Seolhyun chciała ze mną zamieszkać, żeby nie mieć z nim nic wspólnego. Zgodziłam się i od tamtego dnia obie jesteśmy szczęśliwe w szczęśliwych związkach.
Mijały miesiące, a my nie utrzymywałyśmy kontaktu z Bangiem i chyba nawet lepiej, bo od jakiegoś czasu ciągle w telewizji i gazetach ukazywały się wiadomości o skandalach z nim w roli głównej. Nie chciałyśmy kogoś takiego znać.
Jak widzicie miłość bywa okrutna i nie należy bez zastanowienia podejmować pochopnych decyzji, a tym bardziej umawiać się z osobą, której praktycznie się nie zna i nic się o niej nie wie. Ja popełniłam ten sam błąd. Nawet moja wspaniała Seolhyun go popełniła. Obie zakochałyśmy się w facecie, którego dobrze nie znałyśmy. Ale obie możemy dzisiaj powiedzieć : "CZAS LECZY RANY". Nam te ranny się z czasem zagoiły i teraz obie mamy wspaniałe życie u boku mężczyzn, których najpierw dość dobrze poznałyśmy zanim ich pokochałyśmy.